Długi weekend w Spale minął jak długa zabawa biegowa – intensywnie, tlenowo, z krótkimi przerwami i w grupie. Dni obfitowały w kolejne treningi, trenerskie słowa, koleżeńskie rozmowy i popołudniowe drzemki. Mogliśmy poczuć się jak zawodowcy, żyjąc według niby-prostego schematu: jeść-spać-biegać. Zmęczenie powoli się nakładało, a ciężkie nogi z utęsknieniem wyczekiwały niedzielnego masażu – długiego leśnego […]
Czytaj dalej